Chciał sprawę załatwić inaczej - ale strażnicy miejscy są nieprzekupni
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 4 września na ulicy Lompy. Strażnicy miejscy patrolujący miasto zauważyli samochód, który parkował w miejscu niedozwolonym. Z uwagi na fakt, że kierującego nie było na miejscu, została założona blokada na koło auta. Kiedy właściciel pojazdu wrócił na miejsce, wezwał strażników w celu usunięcia blokady. 49-latek przyznał się do popełnionego wykroczenia, za które miał być ukarany mandatem w wysokości 100 zł, a jego konto miało zostać zasilone 1 punktem karnym. Gdy strażnicy miejscy wykonywali czynności służbowe związane z popełnionym przez mężczyznę wykroczeniem, ten jednemu z nich wsunął do kieszeni 50 zł, aby funkcjonariusz odstąpił od wystawienia mandatu. Strażnik miejski natychmiast powiadomił o tym fakcie katowickich policjantów, którzy zatrzymali mężczyznę za przestępstwo korupcyjne, a banknot zabezpieczyli jako dowód w sprawie. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 10 lat więzienia. Na czas trwającego postępowania podejrzany został objęty policyjnym dozorem. Zabezpieczono również gotówkę na poczet przyszłych kar.