Czerwone rozlewisko w Szopienicach
Na terenie firmy zajmującej się utylizacją odpadów przemysłowych w katowickiej dzielnicy Szopienice po raz kolejny już doszło do zanieczyszczenia chemikaliami środowiska naturalnego.
W piątek późnym popołudniem do katowickiej Straży Miejskiej wpłynęła informacja
o zagrożeniu wyciekiem odpadów płynnych do gruntu oraz potoku Bolina. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce, by rozeznać sytuację. Niestety, informacja potwierdziła się, oczom strażników ukazało się zanieczyszczone czerwoną substancją bajoro, a nosy uderzył gryzący smród chemikaliów . Jak się okazało, zapach wydobywał się z pobliskiego, starego
i niczym niezabezpieczonego magazynu. W środku znajdowała się poupychana
w pojemnikach nieznana, silnie cuchnąca i żrąca substancja w postaci stałej. Na miejsce wezwano jednostkę Państwowej Straży Pożarnej, której funkcjonariusz zidentyfikował czerwony wyciek, jako niezagrażający atmosferze oraz zdrowiu i życiu człowieka. Teren wygrodzono taśmą ostrzegawczą z zapasem marginesu bezpieczeństwa. Sprawę zgodnie ze swoimi kompetencjami przejął Wojewódzki Inspektorat Sanitarny.
