Śmierć w tramwaju. Strażnicy miejscy prowadzili reanimację
W tramwaju linii nr 19 doszło do tragicznego zdarzenia. Jadący nim mężczyzna zasłabł. Reanimacja prowadzona przez strażników miejskich i później przez ratowników medycznych nie przyniosła skutku.
Do zdarzenia doszło 30 września na rynku. Około 1.00 do strażników podeszła motornicza tramwaju linii nr 19 i poinformowała, że w drugim wagonie jest mężczyzna, którego nie da się obudzić.
Mężczyzna nie reagował na żadne bodźce zewnętrzne. Gdy strażnicy stwierdzili u niego brak pulsu i oddechu natychmiast podjęli reanimację i prowadzili ją do przyjazdu pogotowia ratunkowego.
Po przejęciu reanimacji przez ratowników medycznych, strażnicy miejscy przystąpili do zabezpieczania miejsca zdarzenia przed dostępem osób postronnych.
Pomimo trwającej ponad godzinę reanimacji, nie udało się przywrócić mężczyźnie funkcji życiowych. Zespół ratowniczy stwierdził jego zgon.