Strażnicy miejscy pomogli zagubionemu chłopcu odnaleźć rodziców
Wczoraj około 14 na ulicy Sokolskiej do strażniczek miejskich podbiegła kobieta wraz z małym chłopcem. Mieszkanka Katowic poinformowała, że błąkającego się samotnie chłopca zobaczyła przy przejściu dla pieszych na Placu Wolności.
Strażnicy wraz z kobietą i chłopcem pojechały na komisariat. Okazało się, że Policja nie ma żadnego zgłoszenia o zaginięciu dziecka. Następnie strażniczki pojechały do punkty informacyjnego dla uchodźców z Ukrainy na dworcu PKP. Tam tłumacz dowiedział, się że chłopiec ma na imię Maksym, ma 4 lata i potrafi wskazać drogę do domu. Patrol wraz z chłopcem i kobietą pojechali trasą wskazywaną prze malucha. Jednak po przejechaniu kilku ulic chłopiec zaczął płakać – mówił, że tu nie mieszka. Po kolejnym kontakcie z policjantami uzyskano informację o zgłoszonym zaginięciu. Dyżurny komisariatu przekazał rodzicom, że chłopiec odnalazł się i nie stała mu się żadna krzywda. Kilka minut później mały Maksym był na rękach szczęśliwych rodziców.
Mieszkance Katowic gratulujemy wyjątkowego zaangażowania i postawy Życzymy Pani pomyślności, zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym.